niedziela, 4 grudnia 2011

HOSTEL (2006)


reżyseria - Eli Roth
scenariusz - Eli Roth
obsada - Jay Hernandez, Derek Richardson, Eythor Gudjonsson, Barbara Nedeljakova, Jan Vlasák, Jana Kadarebkova, Jennifer Lim, Takashi Miike
kraj produkcji - USA
źródło - blu-ray (Sony Pictures Home Ent., UK)

   Dwójka szkolnych przyjaciół (Paxton i Josh) z nowo poznanym kolegą (Oli) przemierza Europę. W Amsterdamie spotykają kogoś, kto poleca im wyprawę do Słowacji. Tamtejsze dziewczyny są podobno piękne i bardzo wyzwolone. Towarzysze podróży długo się nie namyślając wyruszają do Bratysławy i po przybyciu na miejsce meldują się w miejscowym hostelu. Tam od razu poznają dwie piękności - Natalię  i Svetlanę, z którymi wdają się w bliższe relacje. Byłoby idealnie gdyby po pierwszej nocy nie zniknął Oli. Wkrótce i Josh przepada bez śladu. Osamotniony Paxton postanawia rozwiązać zagadkę zniknięcia swych kompanów.
   To co należy skrytykować, to pierwszą połowę filmu. Gdyby ktoś nieznający tematu włączył  przypadkiem telewizor i trafił na początek seansu HOSTEL-a, pewnie pomyślałby że ogląda kolejny, trochę dojrzalszy klon American Pie. Chłopcy się nieźle bawią, dziewczyny też i tylko Jasona Biggsa brakuje. Od momentu zniknięcia Oliego klimat beztroskiej zabawy ustępuje nastrojowi grozy. Dziewczyny wydają się mniej atrakcyjne, a i chęci do szaleństw znikają. Im dalej Paxton dąży do prawdy tym jesteśmy świadkami coraz bardziej przerażających zdarzeń.


   Sceny gore zrealizowano bardzo realistycznie, ale nic w tym dziwnego skoro za efekty byli odpowiedzialni tak znani panowie jak Robert Kurtzman, Gregory Nicotero i Howard Berger (KNB Efx Group). A scen takich trochę się tu znalazło i miłośnicy makabry naprawdę nie powinni narzekać.
   Scenografia jest odpowiednio podrasowana, tak by było widać jakie to biedne państewko z tej Słowacji. Ulice, domostwa i tytułowy hostel to brud, smród i nędza. Kiepska reklama dla tego państwa (które zresztą "obraziło się" za to na twórców filmu).


   Co do gry aktorskiej, nie zauważyłem tu jakichś niedociągnięć, ale też nie ma się nad czym zachwycać. Ot typowa horrorowa robota.
  Napiszę szczerze - lubię ten film! HOSTEL zbiera bardzo skrajne opinie, na ogół krytyczne, ale co ciekawe krytykowane są też osoby, którym ten film się podoba. Niby jesteśmy nienormalni... Jeżeli już, to na pewno nie z tego powodu.  I w sumie wydaje mi się, że część krzykaczy też lubi ten film, ale boi się do tego przyznać.
8/10

PLUSY:
- ciężki klimat w drugiej połowie
- realizacja scen gore
- spora dawka napięcia w finale

MINUSY:
- pierwsza połowa pozbawiona elementów horroru
- przekłamany obraz Słowacji


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz