wtorek, 3 stycznia 2012

PAJĄKI / ICE SPIDERS (2007)


reżyseria - Tibor Takács
scenariusz - Eric Miller
obsada - Patrick Muldoon, Vanessa Williams, Thomas Calabro, David Millbern, Noah Bastian, Carleigh King, Stephen J. Cannell, Clayton Taylor
kraj produkcji - USA
premiera w Polsce - 19.11.2009 (tv, Sci-Fi Channel)
źródło - tv (Tv Puls)

   Z tajnego laboratorium uciekają olbrzymie, zmutowane pająki. Zjadają wszystko, co spotkają na swojej drodze. Wkrótce docierają do pobliskiego ośrodka narciarskiego i żaden z gości nie może teraz czuć się bezpiecznie. Sytuację próbują uratować instruktor jazdy na nartach - "Dash" , kiedyś gwiazda tego sportu i pracująca w laboratorium dr April Sommers.


   No cóż. Fabuła tego filmu nie należy do oryginalnych, ale w zasadzie czego można się spodziewać po telewizyjnej produkcji. Znów w środku projekcji pojawia się wojsko, by pomóc szalonemu doktorkowi schwytać pająki. Oczywiście udaje im się to z różnym skutkiem. Część z nich nie przeżyje ataku mutantów. Goście natomiast chronią się w ośrodku, ale i tam nie jest bezpiecznie, bo pająki są sprytne i zawsze znajdą sposób, by upolować któregoś z nich.


   Pajęczaki powstały dzięki użyciu efektów CGI, co jest już praktycznie normą we współczesnej kinematografii. Ich wygląd daleki jest od realizmu, ale chyba nie o to tu chodziło. Film, podobnie jak ATAK PAJĄKÓW, jest zrobiony z przymrużeniem oka. Pająki wyglądają zabawnie, a taki jeden zielony, szczególnie mi się spodobał. Nie ma jednak z czego się śmiać, gdy mutanty dopadają swe ofiary. Wtedy zaczynają latać ludzkie członki i możemy popatrzeć na dość dużą liczbę krwawych scen.


   Z aktorów rozpoznałem tylko Patricka Muldoona (sławna ofiara matki robali w ŻOŁNIERZACH KOSMOSU), bo Vanessa Williams (CANDYMAN) znajomo się nazywa, ale to nie jest TA Vanessa (Ex-miss USA). Oboje tworzą dość zgrany, sympatyczny duet, któremu się kibicuje. Na plus należy zaliczyć też występ Stephena J. Cannella, który wcielił się w rolę opiekuna młodych narciarzy, którzy przybywają do ośrodka. Grająca ich młodzież spisała się raczej średnio, ale czego się spodziewać po drugoplanowych rolach w telewizyjnym horrorze. David Millbern odtwarza steoretypową (i stereotypowo zagraną) rolę profesora Marksa, który jest tu głównym "złym", czekającym na pożarcie przez swe potomstwo.


   Film mogę polecić wiernym fanom nurtu animal attack. Nie jest to, co prawda, jakieś przełomowe dzieło, ale w swej telewizyjnej kategorii sprawdza się nieźle. A pająki goniące swe ofiary w śnieżnej scenerii to już naprawdę oryginalny widok. Reszcie pozostawiam pod rozwagę.
5/10

PLUSY:
- niezła zabawa    
- przyjemnie się ogląda  
- pająki to niezłe kozaki   
- śnieżna sceneria
- sporo krwi

MINUSY:
- nic nowego
- niezbyt rozgarnięta amerykańska młodzież
- przeciętne aktorstwo
- dla niektórych - CGI

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz