czwartek, 20 marca 2014

DRACULA II: ODRODZENIE / DRACULA II: ASCENSION (2003)



reżyseria - Patrick Lussier
scenariusz - Joel Soisson, Patrick Lussier
obsada -Jason Scott Lee, Craig Sheffer, Jason London, Diane Neal, Stephen Billington, Khary Payton, Brande Roderick, John Light, Roy Scheider, Daniela Nane, Jennifer Kroll, Chris Hunter
kraj produkcji - USA
światowa premiera - 7 czerwca 2003
polska premiera - 6 grudnia 2006 (dvd)
źródło - dvd (SPI, PL)

    Zwęglone zwłoki Draculi zostają przewiezione do miejskiej kostnicy, w której pracuje dwójka studentów śmiertelnie chorego profesora Lowella. W trakcie sekcji zwłok odkrywają, że ciało nieboszczyka pozbawione jest krwi, co każe im przypuszczać, że mają do czynienia z wampirem. Wkrótce potem otrzymują oni telefon od tajemniczego rozmówcy proponującego im 30 mln dolarów w zamian za wykradzenie zwłok i przekazanie ich w umówionym miejscu. Studenci nie namyślając się długo wywożą nieboszczyka z kostnicy i kontaktują się z profesorem, który chciałby przebadać denata w celu uzyskania odpowiedzi na to, co czyniło wampira nieśmiertelnym. Nie trzeba długo czekać, gdy sprawy zaczynają im wymykać się spod kontroli.



   DRACULA II: ODRODZENIE jest bezpośrednią kontynuacją kinowego Draculi 2000 zrealizowaną z myślą o rynku video. Podstawowy trzon ekipy się nie zmienił, czego nie można powiedzieć o budżecie, który wymusił na twórcach pewne ustępstwa względem oryginału. Słabsza obsada, takie też efekty specjalne, akcji też jakby mniej, a mimo to uważam, że ODRODZENIE jest jednym z lepszych sequeli dtv i na pewno lepszym niż Łowcy wampirów: Los Muertos. Przede wszystkim jego fabuła nie jest biedniejszą kalką tego, co zaprezentowano w oryginale i mogłaby równie dobrze posłużyć jako scenariusz samodzielnego filmu. Tym bardziej, że nie spotkamy tu, oprócz tytułowego Draculi, żadnej postaci z poprzednika, a nawet i zmienił się aktor grający księcia ciemności. Nie porzucono natomiast wątku z polowaniem na krwiopijców. Tym razem ich łowcą jest duchowny Uffizi, który jednak przez dużą część seansu pozostaje na drugim planie, gdyż to eksperymenty prowadzone przez Lowella i jego studentów stanowią tu główną oś fabuły.


   Sama postać Draculi została potraktowana marginalnie. Skrępowany, przez większą część filmu jest biernym obserwatorem poczynań wychowanków profesora. Dopiero w finale udaje mu się uwolnić, odgryźć twarz (!) jednego z bohaterów i wziąć udział w walce z Uffizim. Skoro aktywność Draculi jest sprowadzona do minimum można by sądzić, że miłośnicy kina wampirycznego nie znajdą tu wiele dla siebie. Nic bardziej mylnego. Już sam prolog zaczyna się od pogoni księżulka za bladolicą niewiastą, która kończy się starciem z wampirzycami - bliźniaczkami. W następnych partiach filmu krwiopijcami stają się kolejni bohaterowie filmu. A to jedna z dziewczyn po śmiertelnym upadku i pogrzebaniu w wykopanym w ziemi grobie, cudownie wraca do "życia". Innym razem zniecierpliwiony przeciągającymi się badaniami student wstrzykuje sobie krew Draculi i rozkoszuje się swym nowym stanem.I taki też stan marzy się umierającemu Lowellowi, czego nawet średnio rozgarnięty widz jest w stanie szybko się domyślić, a co po jakimś czasie staje się faktem.


   Na nieszczęście przemienionych w wampiry bohaterów ich radość z nieśmiertelności nie trwa zbyt długo, gdyż dzielny Uffizi czuwa i szybko pozbawia ich nadziei na wieczne życie obcinając im głowy. Tym samym jeśli chodzi o krwawe efekty DRACULA 2: ODRODZENIE jest dość monotematyczny, a oglądaniu kolejnych toczących się po ziemi głów zaczyna po jakimś czasie towarzyszyć znużenie. Wyjątek stanowi tu wspomniana przeze mnie jedyna scena, w której Dracula bezpośrednio atakuje jednego z mężczyzn pozbawiając go kawałka twarzy. Ku mojemu zaskoczeniu i ta ofiara przemienia się w... no właśnie, nie wiadomo w co. Na pewno w coś czemu nie uległaby żadna z niewiast nawet pod wpływem wampirzych sztuczek. Widok maszkary ze szczękami w miejscu gdzie powinna znajdować się twarz jest jednym z najdziwniejszych, jakie mi było dane zobaczyć w kinie wampirycznym i wprowadza do filmu trochę niekontrolowanego, acz pociesznego kiczu.


   Ogólnie ODRODZENIE to taka produkcja, do której należy podejść z odpowiednim nastawieniem. Jeśli nie będziecie oczekiwać od niej wyszukanej fabuły, logiki w działaniach bohaterów, czy wysokiej jakości technicznej jaką charakteryzował się oryginał, a macie ochotę na coś szybkiego i niekoniecznie mądrego, to myślę że spokojnie możecie ją obadać. Tym bardziej, że seans umila widok kilku znanych aktorów wśród których warto wyróżnić Jasona Scotta Lee, Craiga Sheffera, Jasona Londona i Roya Scheidera. Nie zmienia to jednak faktu, że ODRODZENIE jest filmem, o którym dość szybko się zapomina, bo też nie ma tu prawie niczego, czego byśmy już wcześniej nie widzieli w lepiej zrobionych przedstawicielach wampirzego nurtu.

5/10


  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz