piątek, 31 października 2014

UPIORNA NOC HALLOWEEN / TRICK 'R TREAT (2007)



reżyseria - Michael Dougherty
scenariusz - Michael Dougherty
obsada - Dylan Baker, Rochelle Aytes, Anna Paquin, Brian Cox, Quinn Lord, Lauren Lee Smith, Tahmoh Penikett, Moneca Delain, Brett Kelly, Britt McKillip, Isabelle Deluce, Jean-Luc Bilodeau, Leslie Bibb, Patrick Gilmore, C. Ernst Harth, Christine Willes, Samm Todd
kraj produkcji - USA
światowa premiera - 9 grudnia 2007
premiera w Polsce - 16 października 2009 (dvd)
źródło - blu-ray (Warner, USA)

   Halloween. W miasteczku Warren Valley w Ohio dzieją się straszne rzeczy. Młoda para odkrywa czym grozi zdmuchnięcie świeczki z dyni przed północą, dyrektor szkoły średniej okazuje się seryjnym zabójcą, miejscowa dziewica ma nadzieję znaleźć odpowiedniego kandydata na swój "pierwszy raz", grupka dzieciaków posuwa się za daleko wymyślając okrutny żart na swej koleżance, a samotny starzec musi zmierzyć się z upiornym intruzem.



    Antologie grozy do pewnego czasu były czymś, co miłośnicy horroru wspominali z rozrzewnieniem. Złożone z kilku segmentów filmy prezentowały krótkie historie kończące się oryginalną puentą i jeśli nawet któraś z nich okazywała się wyraźnie słabsza od pozostałych, reszta zazwyczaj nadrabiała to z nawiązką. Wiele z takich produkcji weszło do kanonu kina grozy (Opowieści z krypty, Creepshow, Strefa mroku, Oko kota) i choć cieszyły się one umiarkowaną popularnością wśród kinowej widowni, to w latach 80-tych niemal co roku można było obejrzeć kolejny zbiór strasznych historii. Działo się tak do premiery Opowieści z ciemnej strony, które bezpowrotnie zakończyły erę antologii horroru i choć jeszcze na początku lat 90-tych powstało kilka podobnych projektów (telewizyjny Worek na ciała Hoopera i Necronomicon), to nie były one w stanie podtrzymać zainteresowania hollywoodzkich bossów tą formą narracji. I oto na 2007 rok zaplanowano w końcu premierę UPIORNEJ NOCY HALLOWEEN, debiutującego w fabule Michaela Dougherty'ego, mającej wskrzesić zjawisko filmowych antologii będąc przy okazji idealnym wyborem na spędzenie wieczoru 31 października w kinowym fotelu. Dlatego też z wielkim zdziwieniem przyjęto decyzję szefów Warnera o rezygnacji z wyświetlania tego tytułu w kinach i ten przeleżał dwa lata na półkach, by ostatecznie ukazać się od razu na rynku video. Wtedy też widzowie, którzy pierwszy raz zetknęli się z tą produkcją, nie potrafili kryć złości z niefortunnej decyzji szefów studia uznając ją za jedną z największych pomyłek w filmowej branży. Nic dziwnego, gdyż UPIORNA NOC HALLOWEEN to być może najlepsza antologia horroru jaka do tej pory powstała i jeden z najlepszych horrorów pierwszej dekady XXI-ego wieku.


   W przeciwieństwie do innych antologii Dougherty nie podzielił swego dzieła na segmenty spinając je fabularną klamrą. Poszczególne historie są ze sobą luźno powiązane, czy to fabularnie, czy przy udziale występujących w nich postaci. Może się np. okazać, że mało znaczący bohater jednej opowiastki będzie odgrywał główną rolę w innej i na odwrót. Zabieg ten przynosi równie zaskakujące efekty jak puenty jakimi kończą się poszczególne historie. Tu naprawdę trudno przewidzieć w jakim kierunku podąży dany wątek. Znana niemal wszystkim historia Czerwonego Kapturka ma tu jakże inne od oczekiwanego rozwiązanie. To samo tyczy się też walki samotnego starca z małym upiorem i losu jaki spotyka nauczyciela mordercę. Jedynie wątek z dzieciakami wydaje się być najmniej pomysłowy, ale za to uderza widza swą wysmakowaną plastycznie warstwą wizualną. Tyczy się to zresztą całego filmu. Dzięki przepięknym zdjęciom Glena MacPhersona, klimat sączy się z ekranu strumieniami. Niemal każdemu widzowi udzieli się też halloweenowy nastrój. Tu nikt nie będzie miał wątpliwości w czasie jakiego dnia rozgrywają się poszczególne historyjki. Ulice Warren Valley pełne są przebierańców, dzieciaków polujących na cukierki, a każda posesja ozdobiona jest świecącymi dyniami i różnymi tematycznymi dekoracjami. To miasto po prostu żyje! 


   Dougherty oprócz tego, że zręcznie wymieszał swe historyjki bawiąc się przy tym chronologią, umieścił w swym filmie pełno nawiązań do klasyki kina grozy i  popkultury. Nawet niezbyt uważny widz wyśledzi (świadome bądź nie) inspiracje Halloween Carpentera, Martwym złem 2 Raimiego czy Towarzystwem wilków Neila Jordana. Każdy z wątków reprezentuje też różne nurty kina grozy. Coś dla siebie znajdą tu zarówno miłośnicy wampirów, wilkołaków, seryjnych morderców jak i ci, którzy lubią zgłębiać miejskie legendy. Oprócz tego znajdzie się też miejsce dla mściwych ghuli i bardzo nietypowego home invasion. I to wszystko w niecałych 80-ciu minutach projekcji! Mógłbym w zasadzie głębiej wejść w rozkładanie UPIORNEJ NOCY HALLOWEEN na czynniki pierwsze, ale w sumie nie ma takiej potrzeby.Trochę nietypowa to recenzja z racji charakteru tytułu, do którego się odnosi. Ciężko pisać tak, by przelać "na papier" swe odczucia nie psując przy okazji zabawy innym i dlatego też mało tu słów o fabule, którą musicie odkrywać sami, a więcej o wartościach estetycznych. Oprócz wspomnianych zdjęć warto napomknąć o ciekawych efektach specjalnych, czasami mocno zahaczających o kicz (prawdziwe oblicze znanego z plakatu stworka), częściej jednak wprawiających widza w osłupienie (przemiana wilkołaków, lampka z kobiecej głowy).


   Film ma naprawdę wiele unikatowych zalet, a jego jedyną wadą jest to, że nie straszy. Tak, tak, jeśli chcecie się bać, to dzieło Dougherty'ego nie będzie najlepszym wyborem. Prędzej odnajdą się tu Ci, którzy lubią zabawy konwencją, chronologią i naszymi oczekiwaniami. Tu nic nie jest takie jakie się wydaje na pierwszy rzut oka i jeśli lubicie być zaskakiwani niemal na każdym kroku, to seans UPIORNEJ NOCY... Wam to gwarantuje. No i chyba jest niewiele lepszych filmów, które idealnie nadawałaby się na halloweenowy seans.

8/10

 

1 komentarz:

  1. Oglądałam dawno, ale film mi się podobał. Z chęcią zrobię sobie z nim powtórny seans.

    OdpowiedzUsuń